Tragiczny i niecodzienny wypadek pod Wrocławiem. W sobotę rano na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Mokrym Dworze (woj. dolnośląskie) dwumetrowa szafa przygniotła robotnika pracującego przy remoncie. Mężczyzna zginął na miejscu.
ZOBACZ: Tragedia w Przecławiu. Pogrzeb ofiar mordu
Nie była to jednak zwyczajna szafa, tylko tak zwana energetyczna, wypełniona różnymi urządzeniami. Miała nie tylko dwa metry wysokości, lecz także aż 20 metrów szerokości. Na miejsce przyjechały Państwowa Inspekcja Pracy, prokurator i policja, ustalane są okoliczności wypadku.