Tragedia we wsi Jankielówka: Studnia zabiła strażaków

2013-06-04 4:40

Oto prawdziwi bohaterowie! Grzegorz Barszczewski (+ 28 l.) i Jarosław Dzieniszewicz (+ 53 l.) z Ochotniczej Straży Pożarnej w Raczkach (woj. podlaskie) oddali życie, ratując 23-letniego mieszkańca wsi Jankielówka, który wpadł do studni. Strażacy nie wahali się ani chwili i odważnie zeszli do blisko 40-metrowej otchłani. Niestety, z braku powietrza stracili przytomność i utonęli razem z mężczyzną, któremu nieśli pomoc.

Do tej potwornej tragedii doszło w miniony piątek. Do przydomowej, głębokiej aż na blisko 40 metrów studni wpadł Daniel W. (+ 23 l.). Jeszcze przed przybyciem ratowników na pomoc rzucił mu się jego kuzyn, Artur W. (25 l.). Obwiązał się pasami i przy pomocy sąsiadów zszedł do studni. Wkrótce jednak stracił przytomność i ubezpieczający go z góry ludzie musieli wyciągnąć 25-latka na zewnątrz. W stanie ciężkim trafił do szpitala.

>>> KĘPA CHOTECKA: Modlili się o ryby i utonęli

O godz.15.22 zgłoszenie o wypadku odebrali strażacy. Jako pierwsi na miejsce dotarli ochotnicy z pobliskich Raczek. Dwóch z nich natychmiast rzuciło się na pomoc pozostającemu w studni Danielowi. Grzegorz Barszczewski (+ 28 l.) i Jarosław Dzieniszewicz (+ 53 l.) bez wahania zeszli do głębiny. Niestety, ich druhowie szybko stracili z nimi kontakt...

Wkrótce na miejsce przybyły jednostki zawodowe straży pożarnej z Suwałk. Do studni zszedł ratownik wyposażony w specjalistyczną aparaturę pomiarową. - Okazało się, że już na głębokości 10 metrów zawartość tlenu w powietrzu wynosi zaledwie 9 proc., zaś lustro wody znajdowało się aż 25 metrów pod ziemią - relacjonuje st. kpt. Marcin Janowski (39 l.), rzecznik podlaskich strażaków.

Do akcji przystąpiły grupy ratownictwa wysokościowego z Gołdapi i Ełku. Dopiero po 6 godzinach nurkowie wydobyli ze studni ciała 23-latka i dwóch bohaterskich strażaków ochotników. Cześć ich pamięci!

None

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają