Majówka jeszcze się nie skończyła, a na polskich drogach już zginęło 40 osób. Od piątku 27 kwietnia 2018 roku do wtorku 1 maja na polskich drogach doszło do 415 wypadków. Policjanci zatrzymali ponad 1,8 tysiąca kierowców pod wpływem alkoholu. Oprócz ofiar śmiertelnych w majówkowych wypadkach rannych zostało 458 osób. Policja wciąż prowadzi akcję związaną z wyjazdami majówkami. Działania drogówki potrwają do 6 maja. W tym czasie na drogach pracuje nawet 5 tysięcy policjantów ruchu drogowego. Policja skupia się głównie na wyjazdach i wjazdach do większych miast.
Wypadki w majówkę - główna przyczyna
Jak poinformował Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP główną przyczyną najpoważniejszych wypadków jest nadmierna prędkość. Jako przykład podał wypadki w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie w zderzeniu czołowym zginęły cztery osoby oraz wypadek, do którego doszło 1 maja w Woli Filipkowskiej w Małopolsce, gdzie kierujący volkswagenem golfem zjechał na lewą część drogi i uderzył czołowo w inny pojazd. - Na to wszystko najechał jeszcze kolejny pojazd, w którym zginęło 3 osoby. Okazało się, że sprawca miał 1,1 promila alkoholu - powiedział Kobryś.