W miniony wtorek trzech nastolatków zamiast iść od szkoły wybrało się na przejażdżkę samochodem. Żaden z nich nie był pełnoletni i żaden nie miał również prawa jazdy. Samochód prowadził 17-latek. Należał on do jego matki, która przebywała za granicą. Niestety ten wybryk nieletnich skończył się tragicznie. Kilka minut przed godziną 13 na drodze powiatowej w pobliżu wsi Podbrzezie (woj. lubuskie) prowadzona przez najstarszego chłopaka mazda wypadła z trasy i uderzyła w drzewo. Jak podaje TVN24 przyczyną wypadku była prawdopodobnie zbyt duża prędkość. Bezpośrednio po wypadku policjanci zatrzymali 17-letniego kierowcę auta. Doznał on niegroźnych obrażeń ciała.
Jego 15-letni kolega w stanie ciężkim trafił do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się uratować jego życia. Prawdopodobnie w chwili wypadku j nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Z kolei drugi 15-latek uciekł z miejsca zdarzenia i wrócił do szkoły, na lekcje, jakby nic się nie stało. Dopiero po powrocie do domu opowiedział rodzicom o całej sytuacji. Kierujący samochodem nastolatek będzie odpowiadać za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym prowadząc pojazd bez uprawnień. Obecnie siedzi w policyjnej celi. Prokuratura zadecyduje, czy wystąpić o areszt tymczasowy.
Zobacz: Skandaliczny wyrok: 7 lat więzienia za 60 ciosów! [ZDJĘCIA]