Do tej wielkiej tragedii doszło tuż przed Świętami Wielkanocnymi w Bytomiu. Trzy siostry, Sandra, Angelika i Jessica, oraz ich koleżanka Dagmara postanowiły w tajemnicy przed rodzicami spędzić noc w... piwnicy. Oszukały dorosłych. Matce powiedziały, że będą u ojca, ojcu - że przenocują u matki. Niestety, od świeczki, którą zapaliły, zajęła się plastikowa obudowa lodówki. Z niej ogień przedostał się na stare meble...
Ojciec dziewczynek jest wstrząśnięty dramatem...
- One są takie samodzielne... Odwiedzały mnie regularnie. Tym razem nie mogłem ich zatrzymać. Miałem nocną zmianę. Przykazałem, żeby jechały do mamy, ale one nie posłuchały... Poszły do tej piwnicy. Gdybym wiedział... - mówi ze łzami w oczach.
Zobacz: Warszawa. Pożar w hotelu MDM. Ewakuowano gości! [ZDJĘCIA]
Kto wymyślił tę zabawę? Dagmara nie pamięta. Przypomina sobie, że do piwnicy weszły przez okienko. Tam na starych fotelach położyły się spać.
- Zasnęłyśmy przy świeczce - opowiada 14-latka. - To od niej zaczął się pożar. Kiedy się obudziłam, chciałam ratować koleżanki. Ale wstała tylko Angelika... Dopiero, jak przyjechali strażacy, wynieśli stamtąd Sandrę i Jessicę - wspomina straszne chwile.
Dagmarze nic się nie stało. Jessica zmarła w szpitalu. Jej oparzenia były zbyt rozległe. Sandra jest w ciężkim stanie w szpitalu. Lżej ranna jest Angelika, ale i ona ma rozległe poparzenia, a w dodatku ucierpiało jej oko.
- Angelika mnie przepraszała, ale to niestety nie wróci życia jej siostrze. Nigdy sobie nie daruję, że dałem się nabrać - mówi ojciec dziewczynek.