Wszyscy pasażerowie busu zginęli na miejscu. Najmłodszy z nich miał zaledwie 24 lata, najstarszy - 33. W Hajnówce przygotowywali elementy mebli, które później składali w mieszkaniach klientów. W tym celu często jeździli w różne regiony kraju. Tak też było wczoraj. W środku nocy zapakowali samochód i ruszyli w kierunku stolicy.
W miejscowości Wola Zambrowska bus zjechał nagle na lewą stronę jezdni, zatańczył na oblodzonym asfalcie. Odwrócił się bokiem do kierunku jazdy. W tej samej chwili z potworną siłą uderzył go jadący z naprzeciwka tir. Sześciu mężczyzn nie miało szans na ratunek - zginęli kierowca busu Marcin D. (33 l.), Jarosław K. (26 l.), Krzysztof W. (28 l.), Krzysztof Z. (24 l.) i Bogusław Suprun (33 l.), dane szóstej ofiary nie są jeszcze znane. Kierowca ciężarówki ranny w rękę trafił do szpitala.
- Boże, co za tragedia - powtarza zrozpaczona Halina Suprun (66 l.), matka zmarłego tragicznie Bogusława. - Na Bogusiu zawsze mogliśmy polegać - dodaje, nie kryjąc łez, ojciec 33-latka Włodzimierz (63 l.).
Bogusław Suprun (33 I.)
Marcin D. (33 I.)
kierowca Jarosław K. (26 I.)
Krzysztof Z. (24 I.) Krzysztof W. (28 I.)
szósta ofiara nieznana