Do wypadku doszło w poniedziałek, 30 maja. 33-letni górnik, kóry pracował przy budowie drewnianego zabezpieczenia ściany, w pewnym momencie został przygnieciony do elemntów budowy przez odpadające skały. Jak podaje Radio ZET, do wypadku doszło na głębokości około 1000 metrów. Po kilku godzinach akcji poszukiwawczej udało się odnaleźć ciało górnika. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia, stwierdził zgon mężczyzny. Jak poinformowała Jolanta Talarczyk, teraz dokładne przyczny tego zdarzenia ma wyjaśnić Wyższy Urząd Górniczy.
Kopalnia Budryk, na terenie której doszło do wypadku, należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A.