Do wypadku doszło w sobotnie przedpołudnie w Dolinie Złomisk, w rejonie Zmarzłego Stawu na Słowacji.
"Tygodnik Podhalański" podał, cytując słowackich ratowników, że o wypadku poinformował polski turysta, który widział spadającego taternika. Niestety kontakt ze zgłaszającym urwał się i nie podał on dokładnego miejsca tragedii. Słowakom udało się je ustalić z pomocą polskich ratowników TOPR.
Wzór taternika
- Władysław Cywiński był moim instruktorem i mistrzem w fachu przewodnickim. Przekazał nam ogromną wiedzę. Był surowym i wymagającym egzaminatorem wielu pokoleń przewodników tatrzańskich - powiedział w rozmowie z TVN24 przewodnik tatrzański Zdzisław Chmiel, który był uczniem Cywińskiego. Jak dodał, Cywiński był nadal niesamowicie sprawny fizycznie i miał bardzo dobrą kondycję kondycję.
PRZECZYTAJ: Śmierć turysty w Tatrach! Mężczyzna spadł podczas wchodzenia na Rysy
- Na kursie przewodnickim, podczas wycieczek szkoleniowych, ciężko było mu dotrzymać kroku. W czasach, gdy w grupie tatrzańskiej GOPR, a potem w TOPR nie korzystano tak często ze śmigłowca na wyprawach był zawsze w tej pierwszej grupie ratowników, która docierała na miejsce wypadku – wspomniał zmarłego Zdzisław Chmiel.
Kim był Cywiński?
Władysław Cywiński, był przez przyjaciół nazywany "Włodkiem". Urodził się w 1939 roku w Wilnie. Do dziś uważany jest za jednego z największych znawców Tatr. Taternikiem był od 1959 roku, a przewodnikiem i ratownikiem górskim od 1967 roku.
Jako ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego brał udział w ponad 300 wyprawach ratowniczych.
Za swoje największe osiągnięcie uważał samotne przejście grani głównej Tatr, czego dokonał w ciągu trzech i pół dnia. Zdobył wszystkie szczyty i turnie w Tatrach. Brał też udział w wyprawach w Hindukusz i Alpy.
W 2009 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.