Weronika, Milenka i Ania urodziły się 8 stycznia, ale dopiero teraz zamieszkały z mamą i tatą w ich domu w Głownie. W szpitalu musiały nabrać dużo sił, bo przecież całe życie przed nimi.
O tym, że ciąża może być mnoga, rodzice dowiedzieli się już na pierwszym badaniu USG. - Lekarz spytał najpierw, czy w naszej rodzinie zdarzały się takie przypadki - opowiada pani Ola. - Powiedziałam, że mam brata bliźniaka. On wtedy odparł, że u nas będzie trójka. Była wielka radość, euforia, ale też niepewność, czy sobie poradzimy - opowiada.
Przyszli rodzice musieli zmienić wszystkie swoje plany. Na listopad ubiegłego roku zaplanowany mieli ślub, ale z powodu ciąży wysokiego ryzyka odwołali uroczystość. Pobiorą się w sierpniu. Na razie całą swoją energię muszą wykorzystać na opiekę nad maleństwami. - Te trzy nasze szczęścia trochę spać nam w nocy nie dają - śmieją się.