Do makabrycznego wypadku pod Działoszynem doszło 25 października kilka minut po 12. Jadący z trójką swoich dzieci Robert W. w pewnym momencie prawdopodobnie zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z tirem. Zdaniem kierowcy ciężarówki auto jechało bardzo szybko. Mężczyzna, który prowadził tira, trafił do szpitala. Jest w szoku. Do wypadku doszło na trasie wojewódzkiej numer 352 łączącej Bogatynię ze Zgorzelcem. W wypadku zginęła trójka dzieci, w wieku 6, 11 i 13 lat oraz ich 44-letni ojciec.
Czytaj: Znaleziono ciało matki rodziny, która zginęła w wypadku pod Działoszynem
Funkcjonariusze, którzy pojechali do matki dzieci, aby poinformować ją o tragedii, nie mogli wejść do mieszkania. Kiedy udało się w końcu otworzyć drzwi, okazało się, że w środku znajdują się zwłoki kobiety. Matka trójki rodzeństwa miała urazy głowy - dowiedziało się nieoficjalnie RMF FM. Jeszcze tego samego dnia w mieszkaniu, w którym znaleziono ciało kobiety, pojawił się patomorfolog. Prawdopodobnie 26 października poznamy wyniki sekcji zwłok kobiety.