Pierwsze próbki pobrane z wraku TU-154M, który rozbił się w Smoleński 10 kwietnia 2010 roku zostały już przebadane. Jak się okazuje - analizy wykazały obecność TNT, jednak Naczelna Prokuratura Wojskowa w Warszawie dementuje te doniesienia:
- Biegli prowadzący badania laboratoryjne próbek zabezpieczonych w Smoleńsku na przełomie września i października 2012 r., na obecnym etapie nie stwierdzili śladów materiałów wybuchowych - oświadczyła prokuratura.
Obszerny materiał na ten temat ukaże się jutro w Gazecie Polskiej. Zdaniem osób wypowiadających się dla gazety wyniki analiz mają świadczyć, że na wraku tupolewa były materiały wybuchowe.
Zestaw kompletnych analiz, które uwzględnią przebadanie wszystkich próbek będzie dostępny w kwietniu.