Zeznania Remigiusza Musia były kluczowe dla śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. To on słyszał rozmowę kontrolera z wieży na smoleńskim lotnisku, on również twierdził, że słyszał trzy wybuchy podczas katastrofy.
Chorąży powiesił się jednak na dwa dni przed ujawnieniem obecności materiałów wybuchowych na pokładzie samolotu prezydenckiego. Remigiusz Muś powiesił się w piwnicy swojego domu w Piasecznie w sobotę około godziny 23.30. Wiadomo, że o 22.00 wyszedł z domu, a przed północą znalazła go żona - w piwnicy, na linie żeglarskiej.
Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich, ale ciało chorążego zostanie poddane sekcji zwłok.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że katastrofa smoleńska była zamachem. Twierdzi nawet, że mogło dojść do sfałszowania czarnych skrzynek.