Trudna miłość PO - PSL

2009-05-28 13:16

Małżeństwa z rozsądku do łatwych nie należą, co dotkliwie odczuwa Platforma Obywatelska. Rząd już zebrał cięgi od opozycji, a teraz dostanie się mu jeszcze od koalicyjnego PSL-u. Wszystko przez jednego ministra - Jacka Rostowskiego.

- Nie wszystko, co robi rząd w sprawie kryzysu gospodarczego, nam się podoba. Dlatego jeden z naszych ekspertów wyrazi wątpliwości wobec tego, co robi m.in. minister finansów - powiedział serwisowi tvp.info jeden z polityków PSL, komentując w ten sposób doniesienia, że PSL zamierza ostro krytykować Jacka Rostowskiego podczas najbliższego kongresu partii.

- Ministrem gospodarki jest nasz Pawlak, ale jesteśmy w koalicji i nie zawsze możemy się przebić z naszymi pomysłami - argumentuje.

PSL forsuje m.in. projekt dotyczący opcji walutowych, któremu przeciwna jest Platforma.

Czy PO przejmie się przytykami koalicjanta? Oficjalnie nikt nie chce komentować planów ludowców. - Kampania wyborcza, rządzi się swoimi prawami - mówi nieoficjalnie jeden z polityków PO.

I faktycznie, trudno nie mieć wrażenia, że czwartkowa impreza PSL to element gry o stołki w europarlamencie. Do Sali Kongresowej Pałacu Kultury ma przyjechać około dwóch tysięcy osób, m.in. przedsiębiorców. Zapraszał ich sam wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki