Jak podaje "TVN24", naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej przeprowadzili badania próbek pobranych z dna Zatoki Gdańskiej i Puckiej, w tym z miejsca oddalonego zaledwie o kilkaset metrów od prezydenckiego ośrodka wypoczynkowego w Juracie oraz sprzed wejścia do portu w Gdyni.
Przeczytaj: Miasta w Polsce śmierdzą i trują! Szokujące wyniki badań UE
Wyniki pokazują, że musiał tam być iperyt albo zostały naniesione produkty rozkładu iperytu - niebezpiecznego bojowego środka trującego potocznie zwanego gazem musztardowym.
- Stwierdziliśmy skażenia zarówno w Zatoce Gdańskiej, jak również i w Zatoce Puckiej - powiedział w rozmowie z TVN24 dr inż. Stanisław Popiel.
Może nie będzie aż tak źle
Naukowcy muszą jeszcze potwierdzić wstępną analizę.
- Jeżeli te dane się potwierdzą, to albo mamy obiekty w Zatoce Gdańskiej, o których nikt wcześniej nie wiedział, albo mamy do czynienia z daleko większym rozprzestrzenianiem się tych związków w osadach niż przypuszczaliśmy - podkreśla dr Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii PAN i koordynator programu "Chemsea".
Sprawdź też: Pijesz z takiego kieliszka? Trujesz się!
Iperyt stosowany był jako bojowy środek trujący (BST). Nazwa iperyt pochodzi od miejscowości Ypres w Belgii, gdzie w czasie I wojny światowej 12 lipca 1917 został on użyty bojowo po raz pierwszy.