Wprawdzie do światowego rekordu jej trochę brakuje, kilka lat temu w Japonii urodziła się truskawka o wadze 250 gramów, to i tak robi wielkie wrażenie. Rączki Kubusia (2 l.), wnuczka państwa Chrostów wyglądają przy niej na jeszcze mniejsze i delikatniejsze niż są w rzeczywistości. Chłopiec nie dałby rady objąć truskawki obiema rękami, taka jest wielka.
- Nie robiliśmy niczego szczególnego. Po prostu taka urosła. Widocznie dobrze się u nas czuła – tłumaczyła już w czerwcu ubiegłego roku Wioletta Chrost (55 l.) prezentując truskawkę odmiany Roxana. Nie dość, że wielką, to jeszcze przepysznie czerwoną i słodką. Wtedy rekordzistka ważyła 214 gramów i została okrzyknięta największą truskawką w Polsce. Poprzednia „mistrzyni”, która w 2015 roku urosła pod Pniewami w Wielkopolsce ważyła „jedynie” 196 gramów. – Truskawki uprawiamy od wielu lat, takich wielkich jednak jeszcze nie mieliśmy – dodała z dumą planantorka.

i
Tegoroczna olbrzymka jest lżejsza jedynie o 3 gramy i tak naprawdę wielkością nie różni się od swej poprzedniczki. I tak jak ona trafiła na organizowany przez Urząd Gminy Puławy „Konkurs na największą truskawkę sezonu”. Póki co, nie ma konkurencji. Plantatorzy mogą jednak zgłaszać swe konkursowe truskawki do 15 czerwca, więc jeszcze sporo się może zdarzyć.