Dyskusja nad konstytucyjnością karania za obrazę prezydentem rozgorzała po tym jak do Sądu Okręgowego w Gdańsku wpłynęło zażalenie zmarłego już prezydenta Lecha Kaczyńskiego na umorzenie śledztwa ws. znieważenia go przez Lecha Wałęsę słowami: "Durnia mamy za prezydenta".
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo. Śledczy uznali, że Wałęsa zareagował emocjonalnie, ale nie znieważył Kaczyńskiego. Kancelaria Prezydenta RP złożyła zażalenie. Sąd w Gdańsku w styczniu 2009 roku zadał pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu. Z oceny sądu wynikało, że karanie jest zagrożeniem dla wolności słowa i daje podstawę do ingerencji państwa oraz organów ścigania w prawo do debaty politycznej.
Patrz też: Lech Wałęsa: Kaczyński był BYLE JAKI. Zginął - to za mało na pomnik
Po ponad dwóch latach Trybunał orzekł, że kara więzienia za obrazę prezydenta jest zgoda z konstytucją.
Z danych Prokuratury Generalnej wynika, że spośród 10 spraw zakończonych w sądach zapadły tylko trzy wyroki skazujące, z czego jeden na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata i dwa skazujące na grzywnę.