Do zdarzenia doszło kilka tygodni temu przed budynkiem jednej ze szkól podstawowych na warszawskim Wilanowie. Prawdopodobnie między uczniami doszło do sprzeczki. Trzech 10-latków postanowiło samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość na swojej szkolnej koleżance. Byli na tyle zdeterminowani, że przez godzinę czekali na nią przed szkołą. Kiedy dziewczynka wyszła, chłopcy rzucili się na nią. Pobili ją na tyle dotkliwie, że 10-latka trafiła do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. I to wszystko działo się w obiektywie kamer. Sprawa szokuje tym bardziej, że według rodziców uczniów szkoły dyrekcja placówki nie podjęła żadnych działań w tej sprawie. Chłopcy nie zostali dostatecznie ukarani. Jak podaje serwis tvnwarszawa.pl chłopcy odbyli jedynie rozmowę z dyrektorem. Po całym incydencie klasa została objęta opieką psychologa, a szkoła zorganizowała warsztaty przeciwko przemocy.
Zobacz: Kompletnie pijany potrącił 13-latka i uciekł. Siedzi już w areszcie