Było spokojne i leniwe piątkowe popołudnie.
- Siedziałam sobie spokojnie na kanapie i czytałam biografię Danuty Wałęsowej, gdy nagle poczułam coś przerażającego. Jakby cały dom przesuwał się i kołysał - opisuje pani Czesława, która w pierwszej chwili pomyślała, że to zapewne jej kręci się w głowie.
Gdy się zorientowała, że to jednak nie komplikacje zdrowotne, chwyciła stół, który stał przed nią. - To było bardzo przejmujące - opisuje swoje uczucia pani Czesława.
Mieszkańcy terenów dotkniętych trzęsieniem ziemi od razu zaczęli do siebie wydzwaniać. Jednym kołysał się żyrandol, innym dzwoniły szklanki w szafach. - Niektórzy moi znajomi myśleli, że to jakiś wybuch gazu - mówi pani Czesława. Niektórzy byli tak przestraszeni, że telefonowali do straży pożarnej.
- Trzęsienie miało siłę czterech stopni w skali Richtera. - informuje rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt i podkreśla, że taki stopień trzęsienia nie spowodował strat materialnych.
Przyczyny trzęsienia ziemi w Wielkopolsce
Teraz wielkopolskie trzęsienie ziemi to nie lada zagadka dla naukowców. Geologowie podejrzewają, że najprawdopodobniej było spowodowane przemieszczaniem się skał uskoku Dolska. Uskok ten przebiega przez Polskę równoleżnikowo i jest przedłużeniem Gór Świętokrzyskich.
Według Centrum Sejsmologicznego "Euro-Mediterranean" epicentrum wstrząsów było w okolicach Żerkowa, około 50 km na północny wschód od Kalisza i 15 km na północ od Jarocina. Wstrząs odnotowano na głębokości 8 km.
- Mam nadzieję, że już nigdy czegoś podobnego nie będziemy świadkami - mówi pani Czesława.