Policjantom przez trzy lata nie dawało spokoju zniknięcie Adama D. Kilka dni temu wreszcie wpadli na jego trop. Szybko ustalili, gdzie delikwent może się ukrywać. Punktualnie o 6 rano policjanci razem z funkcjonariuszami straży granicznej wkroczyli do upatrzonego mieszkania w Pucku. Przeszukali lokal, ale po Adamie D. nie było śladu... Jego konkubina zaklinała się, że nie wie, gdzie jest. Policjanci nie dawali jednak za wygraną. Intuicja podpowiadała im, że coś tu nie gra. Okazało się, że mieli rację. Funkcjonariusze zainteresowali się podejrzanie wyglądającą szafką. Gdy zajrzeli do środka, okazało się, że to zmyślnie skonstruowana skrytka. Szafka miała rozsuwaną tylną część, która dodatkowo zamykana była od wewnątrz. W środku policjanci znaleźli skulonego Adama D. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu. Tam przez najbliższe miesiące będzie mógł rozprostować kości.
Trzy lata żył w domowym schowku
2007-12-28
23:32
Przez kilka lat był niczym duch. Policjanci łamali sobie głowy, co też się z nim stało. Nic nie dawały wysłane za nim dwa listy gończe za pobicia, rozboje i włamania. Adam D. (27 l.) po prostu zapadł się pod ziemię. Przełom nastąpił dopiero w czwartek. Kryminalni z Pucka zatrzymali poszukiwanego mężczyznę w mieszkaniu jego konkubiny. A dokładnie: w sprytnie zamaskowanej kryjówce.