NIK stwierdził, że ukraiński płyn do szyb miał aż 95 procent czystego spirytusu i bardzo łatwo można było go oczyścić ze szkodliwych substancji.
Przeczytaj koniecznie: Będzie specjalne PIWO na mecze - 3,5 proc. ALKOHOLU
– Dlatego trzeba było go obłożyć podatkiem, lub ewentualnie zwolnić z podatku - mówi szef NIK Jacek Jezierski. Tymczasem polscy celnicy przypisywali mu zerową stawkę akcyzy. Taka operacja całkowicie zwalnia z kontroli transportu.
Warto też dodać, że po wwiezieniu transportu do naszego kraju, towar magicznie rozpływał się w powietrzu. Tajemnicą poliszynela jest to, że trafiał nie tylko do sklepów samochodowych czy na stacje benzynowe. Część „płynu do szyb” najprawdopodobniej oczyszczano, rozlewano w podrobione butelki i sprzedawano jako markowy alkohol.
Patrz też: Ustka: WYSYSAŁ ALKOHOL z busoli na kutrach! Wiedział jak - miał 4,5 PROMILA
Kontrola NIK objęła tylko jedno przejście graniczne - w Medyce. W latach 2004-2007 sprowadzono tamtędy 41 tysięcy ton alkoholu pod postacią płynu do spryskiwaczy. Szacuje się, że dzięki zerowej stawce akcyzy, 1 litr kosztował ledwie 60 groszy.
Najwyższa Izba Kontroli wysłała już w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.