Kolejne wezwanie, do placówki Millennium przy ul. Belgradzkiej, na szczęście okazało się fałszywym alarmem. Pracownica banku przestraszyła się mężczyzny z naciągniętym na twarz kapturem. Napad, do którego doszło około godz. 16 u zbiegu Al. Jerozolimskich i Chałubińskiego, był jednak jak najbardziej prawdziwy. Zamaskowany bandyta wpadł do placówki z bronią i uciekł z 6 tys. zł. Policja sprawdza, czy rabusiem nie była ta sama osoba.
Patrz też: Rowerzysta napadł na bank? Nie, kasjerce się wydawało