2 kwietnia 1969 r. „antek” leciał z Warszawy do Krakowa. Nie wiadomo, dlaczego zmienił kurs i co było przyczyną tego, że uderzył w stok góry. Nikt z lecących nie przeżył tej katastrofy. Jednym z pasażerów był prof. Zenon Klemensiewicz – wybitny językoznawca i polonista, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dziś jego imię nosi Rezerwat na Policy. Jeszcze pod koniec XX w. można było natknąć się w nim na cząstki rozbitego samolotu i ślady uderzenia o ziemię. W miejscu katastrofy postawiono krzyż z resztkami blach z poszycia AN-24. W 40. rocznicę zastąpił go pomnik. Gmina Zawoja sfinansowała jego budowę. Autorem projektu jest Sławomir Kudzia, zawojski radny i inicjator postawienia pomnika. Wykonali go uczniowie i nauczyciele z Zespołu Szkół Mechanicznych w Suchej Beskidzkiej.
Największą katastrofą lotniczą, DO KTÓREJ DOSZŁO W POLSCE była ta, która wydarzyła się 9 maja 1987 r. na obrzeżach Ursynowa, w Lesie Kabackim. Wówczas rozbił się Ił-62M PLL LOT, który ledwo co wystartował z Okęcia. Nikt nie przeżył tej katastrofy. Zginęło 183 pasażerów. 14 marca 1980 r. również lotowski Ił-62 rozbił się, wracając z rejsu z USA, w okolicach Fortu VI Twierdzy Warszawa. Wtedy też zginęli wszyscy pasażerowie. Wśród 87 zabitych była piosenkarka Anna Jantar i ekipa bokserów USA. 10 kwietnia 2010 r. rządowy Tu-154M rozbił się na lotnisku w Smoleńsku. Kto wówczas zginął, tego przypominać nie trzeba.