Jak czytamy w "Rzeczpospolitej" Tusk chce utrzymać dotychczasowy skład, w którym na 17 ministerstw pięcioma kierowały kobiety. W nowym rządzie nie zostaną jednak już na pewno: Ewa Kopacz, Katarzyna Hall i Jolanta Fedak. Kto zastąpi szefowe tych resortów?
Schedę po minister edukacji, Katarzynie Hall ma przejąć Krystyna Szumilas. Obecna wiceminister edukacji miałaby według "Gazety Wyborczej" awansować i pokierować tym ministerstwem. Szumilas nie jest przyjaciółką premiera, ale zna resort, no i jest kobietą.
Ewę Kopacz miałby zastąpić Bartosz Arłukowicz, a Jolantę Fedak Władysław Kosiniak-Kamysz.
Drugą kobietą w rządzie miałby zostać posłanka PO, Joanna Mucha. Jedna z najbardziej rozpoznawanych parlamentarzystek Platformy typowana jest na ministra ochrony środowiska. Jakiś czas temu mówiło się, że mogłaby zostać ministrem sportu.
Kudrycka, Bieńkowska, Mucha, Kozłowska-Rajewicz i Szumilas w rządzie Tuska
W rządzie Tuska na pewno zostaną: Barbara Kudrycka, szefowa Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Elżbieta Bieńkowska, która kieruje resortem rozwoju regionalnego.
Kto zamyka damską drużynę Tuska? W rządzie zabraknie na pewno Elżbiety Radziszewskiej, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, która naraziła się premierowi gdy zaczęła jawnie głosić homofobiczne poglądy. Władzę w ministerstwie ma od niej przejąć Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, posłanka PO, która pracowała w nadzwyczajnej podkomisji ds. ustaw bioetycznych i in vitro