Według propozycji PO, w kolejnych wyborach prezydent miałby być wybierany przez Zgromadzenie Narodowe. W ramach propozycji zmian, premier będzie nakłaniał partie polityczne do poważnej rozmowy o zmniejszeniu wielkości obu izb - Sejmu i Senatu. Jak dodał, opowiada się też za wyborem senatorów w okręgach jednomandatowych, a posłów według ordynacji mieszanej.
Żeby być jeszcze bardziej wiarygodnym Donald Tusk twierdzi, że to on jako poważny kandydat na fotel prezydenta straciłby najwięcej, chociaż trzeba pamiętać, że jeśli kolejną głowę państwa wybierze Zgromadzenie Narodowe, to zupełnie oczywiste jest kto zostanie wybrany...
Według tego co proponuje premier, prezydent w zasadzie nie miałby żadnej władzy oprócz reprezentacyjnej. Taką sytuację mamy przykładowo w Niemczech, gdzie najwięcej do powiedzenia ma kanclerz. Donald Tusk proponuje, żeby prezydent nie miał możliwości wetowania ustaw, mógłby je tylko odsyłać do Trybunału Konstytucyjnego. Poza tym wyborcy nie musieliby chodzić do urn.
Zdaniem premiera takie rozwiązanie wyeliminowałoby zupełnie kłótnie między małym a dużym pałacem, a rząd mógłby spokojnie przeprowadzać takie reformy jakie mu się podobają. Te zmiany miałyby być wprowadzone już przed przyszłymi wyborami prezydenckimi. Projekt zmian konstytucji ma być gotowy w styczniu.
Tusk chce zmian w konstytucji
2009-11-21
18:19
Donald Tusk proponuje przekazać pełną odpowiedzialność w ręce rządu, co oznacza zmiany w konstytucji. Władza wykonawcza miałaby przejść w ręce gabinetu wspieranego przez większość parlamentarną.