Białe szaleństwo we włoskich Alpach trzy tygodnie po rozpoczęciu pracy? A kto szefowi zabroni? Król Europy nie spieszył się z powrotem do Brukseli. Mimo że dzięki uprzejmości pracowników BOR, na lotnisku mógł pojawić się pół godziny przed odlotem, a rządowy samochód podjechał pod same schody samolotu, Donald Tusk wrócił do pracy w poniedziałek tuż przed południem.
Tym razem jako szef Unii Europejskiej, może spokojnie korzystać z uroków urlopu. Nie będą go już niepokoić protesty lekarzy, czy kryzysy gazowe, jak w 2009 roku (wtedy Tusk był na urlopie zaledwie trzy dni) - czytamy w Fakcie.
Zobacz: Wiemy, ile zarabia Tusk! SZOK! Jego pierwsza pensja wyniosła...
Donald Tusk co roku zabiera rodzinę na bajeczne stoki Val di Fiemme we włoskich Dolomitach. Delektując się kolejnym cygarem, nie musi myśleć o "folklorze i syfie", od którego, według bohatera afery taśmowej, udało mu się odseparować.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail