Od dwóch dni dziennikarze bezskutecznie starają się uzyskać jakikolwiek komentarz Donalda Tuska na temat układu biznesowo-towarzyskiego, jaki miał stworzyć wokół siebie wicepremier Waldemar Pawlak.
Droga oficjalna okazała się bezskuteczna, więc dziennikarze starają się namówić premiera do kilku słów "na gorąco", między kolejnymi uroczystościami, w których uczestniczy.
Dziennikarze chcieli m.in. porozmawiać z Donaldem Tuskiem po dzisiejszej konferencji, poświęconej rocznicy naszego wstąpienia Polski do NATO. Jaka była reakcja kulturalnego zwykle premiera? Otaczając się chmarą ochroniarzy udał, że nie słyszy pytań i pospiesznie uciekł do swojej limuzyny.
Niechęć do rozmów można zrozumieć - zarzuty formułowane przez "Dziennik" wobec wicepremiera są poważne i mogą zagrozić funkcjonowaniu całej koalicji rządowej. Wczoraj doszło nawet do spotkania Pawlak-Tusk podczas którego szef PSL tłumaczył się z szeregu zarzutów.