- Jestem przekonany, że minister Kopacz da sobie radę w nowej roli - mówił kilka dni temu premier Donald Tusk (54 l.), ogłaszając, że będzie chciał, aby drugie stanowisko w państwie objęła jego wieloletnia przyjaciółka i minister z rządu, czyli Ewa Kopacz.
Nie ulega wątpliwości, że Kopacz zyska finansowo. Jako minister zdrowia i poseł w 2010 roku zarobiła około 202 tysiące złotych. Na wymienioną kwotę złożyła się resortowa pensja i parlamentarna dieta.
Jako marszałek Sejmu Ewa Kopacz będzie mogła zarobić rocznie ponad 230 tys. zł, czyli około 30 tysięcy złotych więcej. A do tego dochodzą jeszcze gigantyczne nagrody, jakie niemal każdego roku przyznają sobie osoby kierujące Wiejską.
Dla Ewy Kopacz to potężny zastrzyk finansowy. Obecna minister będzie mogła szybciej spłacić swoje gigantyczne długi. A zostało jej do uregulowania ponad 300 tysięcy złotych kredytu mieszkaniowego, około 150 tysięcy złotych pożyczki na urządzenie mieszkania oraz około 20 tysięcy złotych kredytów krótkoterminowych. Nie ma więc wątpliwości, że Donald Tusk swoją decyzją pomoże Kopacz finansowo.
Dla porównania marszałek Grzegorz Schetyna (48 l.) jako minister i wicepremier po degradacji z Wiejskiej będzie zarabiał mniej niż obecnie. Ale i tak sobie poradzi. Według ostatniego oświadczenia majątkowego ma 311 tysięcy złotych oszczędności, dom we Wrocławiu wart 1,2 mln zł i 3 mieszkania warte w sumie około 1,15 miliona złotych. A do tego, co najważniejsze, żadnego kredytu...
Dlaczego warto być Marszałkiem
Według Konstytucji RP to druga osoba w państwie
W przypadku śmierci prezydenta staje na czele państwa
Ma ochronę BOR, a na terenie Sejmu chroni go także straż marszałkowska
Ma gigantyczny gabinet, w którym poza sekretariatem i wielkim pokojem narad znajduje się także prywatny pokoik z łazienką
Ma do dyspozycji samolot