Terminy przesłuchań są już wyznaczone i na razie nic nie wskazuje na to żeby miały się one zmienić. Żaden z zainteresowanych póki co zażalenia na datę wizyty przed komisją nie złożył, nikt też nie zgłasza dolegliwości, które uniemożliwiłyby mu występ przed kamerami. Manewr Mirosława Drzewieckiego, który nie zeznawał przez chore gardło, można więc z dużym prawdopodobieństwem wykluczyć.
Patrz też: Drzewiecki choruje, a Rosół zapadł się pod ziemię
Wszyscy byli i obecny premier będą mieli również o czym mówić, bo śledczy już w przyszłym tygodniu dostaną nowe materiały. Odtajnione zostaną stenogramy części rozmów telefonicznych głównych bohaterów afery hazardowej.
Prokuratura opracuje również bilingi przekazane wcześniej posłom w postaci „surowej”. Śledczy z PiS skarżyli się bowiem, że nie radzą sobie z setkami stron nieuporządkowanych akt.