Związek Nauczycielstwa Polskiego podniósł alarm - w przyszłym roku samorządy mają dostać prawie o 10 mln zł mniej na prowadzenie szkół i placówek oświatowych niż obecnie. Zapytaliśmy w resorcie edukacji o powody cięć.
Odpowiedziano nam, że takie są plany, ponieważ zostały przekształcone
cztery szkoły. Samorządy mają więc mniej zadań. Sławomir Broniarz (55 l.), szef ZNP, nie zgadza się z takimi argumentami.
Patrz: Małgorzata Tusk wielokrotnie czuła, że CHCE ROZWODU
- Pieniędzy na edukację cały czas brakuje, samorządy też ciągle narzekają, że nie mają z czego się dokładać. Rząd powinien subwencję zwiększać, a nie ciąć! - mówi.
Dziś o zabraniu pieniędzy szkołom będą rozmawiać posłowie. Wysłuchają też argumentów urzędników resortu edukacji. Ci na pewno są przekonani, że polskie szkoły są znakomicie wyposażone w pomoce naukowe. Są gotowe na przyjęcie sześciolatków.
Uczniowie mają szafki na ciężkie książki, w toaletach jest ciepła woda i mydło, dyrektorzy mają pieniądze na ciekawe zajęcia pozalekcyjne. Rząd może więc z czystym sumieniem zaoszczędzić na szkołach. Niestety.
Przeczytaj: 20 tysięcy nauczycieli STRACI PRACĘ. Szykuje się LIKWIDACJA 1500 szkół!
Podpowiadamy, że ciepłej wody nie ma w ponad 700 placówkach. Ponad 1500 szkół nie ma sali gimnastycznej, a szkolne ławki nie są dostosowane do wzrostu uczniów.
Inne kraje UE przeznaczają na oświatę przeciętnie dwa razy tyle, co nasz rząd.