Twardziel!

2008-01-09 0:17

Gdyby wszyscy siatkarze walczyli tak jak Dawid Murek (31 l.), awans do igrzysk olimpijskich mielibyśmy w kieszeni.

Kwalifikacyjny turniej w Izmirze zaczęliśmy od przegranego 2:3 dreszczowca z mistrzami Europy - Hiszpanami. Wygrywaliśmy 18:14 w czwartym i 8:5 w piątym secie. Nic to nie dało. Przegraliśmy wygrany mecz, ale jest przynajmniej jeden siatkarz, do którego nie można mieć najmniejszych pretensji. To powracający do kadry Dawid Murek.

Starość czy co?

Kontuzja kolana wykluczyła go z najważniejszych imprez reprezentacji Polski, w tym mistrzostw świata w 2006 r. Wcześniej jednak przez lata stanowił o sile drużyny, zna dobrze smak olimpijskich zawodów kwalifikacyjnych z udziałem biało-czerwonych.

Trener Raul Lozano zabrał go do Turcji w trybie awaryjnym, jako "strażaka" za Michała Winiarskiego, ale nieoczekiwanie dla samego Murka - wstawił do wyjściowego składu.

- Niby miałem gasić w tej kadrze jakiś pożar, a sprawy wyglądają całkiem inaczej - dziwi się Dawid. - Myślałem, że będę zaczynał mecze na ławce i wchodził na trudne momenty. Trener jednak mi zaufał, może stwierdził, że na treningach jest nieźle.

Argentyńczyk na pewno nie zrobił błędu. Mimo starych dolegliwości Murek jak zwykle pokazał duszę wojownika. Nawet wtedy, gdy w czwartym i piątym secie z Hiszpanią dopadły go kolejne bóle. Tym razem poza odzywającym się regularnie kolanem poczuł skurcze. Po meczu trzeba go było długo rozmasowywać.

- To był szok - nie może się nadziwić. - Krzysiek Gierczyński miał to samo. Przecież to nie była bardzo intensywna gra, w lidze gra się z dużo większym natężeniem, atakuje po 30 razy w meczu i nic się nie dzieje. Pierwszy raz w tym sezonie coś takiego mi się przytrafiło. Starość czy co? - śmieje się.

Nie wbijać gwoździ

I nie może odżałować przegranej z Hiszpanią.

- Hiszpanie cieszyli się jak dzieci, gdy nas pokonali, w pewnym momencie musieli przecież pomyśleć, że mają przegrany mecz. Czego nam zabrakło? Może zgrania pozmienianego mocno składu, może trochę doświadczenia - analizuje przyczyny porażki.

Wydawało się, że Lozano mógł wcześniej zdjąć z parkietu Bartosza Kurka i powrócić do ustawienia z weteranem Piotrem Gruszką. - Bartek ma wielki potencjał jako atakujący, ale w tym meczu, jak wszyscy, kilku ważnych piłek nie skończył - ocenia Murek. - Są momenty, że się podpala, chce koniecznie wbić gwoździa, a na takim poziomie blok jest szczelny, piłka szybko wraca.

Wyniki poniedziałkowych meczów grupy A turnieju w Izmirze:

Włochy - Holandia 3:0 (29:27, 25:18, 5:10)
Polska - Hiszpania 2:3 (25:19, 22:25, 28:26, 21:25, 11:15)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają