70-letnia Marianna Łupińska urodziła się w Łupiance Starej na Podlasiu i tu spędziła całe swoje życie. Tutaj poznała swojego męża i na świat przyszły ich dzieci. Także w rodzinnej wsi zaczęła się jej artystyczna przygoda ze... zbożem i słomą.
- Kiedy mam natchnienie, to mogę nie spać nawet dziesięć nocy i tylko cały czas tworzyć - opowiada kobieta, pokazując misternie wyklejane ze słomy i zboża obrazy Matki Boskiej i świętych. Technikę tworzenia religijnych obrazów z łatwo dostępnych na wsi naturalnych materiałów wymyśliła sama. Każdego lata zbiera w tym celu całe naręcza przeróżnych zbóż, wybiera z nich ziarna, rozcina i rozprasowuje żelazkiem słomę, a także gromadzi i suszy kwiaty. Zbożowe obrazy świętych to jednak niejedyne dzieła, które od lat z potrzeby serca tworzy 70-latka.
- Maluję farbami, rzeźbię w glinie, czasami wyszywam - wymienia pani Marianna. W całej okolicy słynne są tak-że efektowne wieńce dożynkowe, które kobieta robi, oczywiście ze zboża. - Z tymi wieńcami wiele razy jeździliśmy do Częstochowy, nawet w latach 70. i 80., gdy karała za to milicja - wspomina mąż artystki, Władysław (73 l.).
- Bardzo lubię te moje obrazki, ale dla mnie i tak najważniejsza jest rodzina - mówi skromnie pani Marianna, tuląc się do swojego męża, z którym doczekała się pięciorga dzieci i dwadzieściorga wnucząt!