Byli zomowcy mieli się stawić w aresztach w poniedziałek. Do Aresztu Śledczego w Sosnowcu przyszedł Andrzej Bilewicz, a do aresztu w Katowicach - Henryk Huber. Jeden z nich stawił się w poniedziałek, drugi we wtorek. O tym, do których więzień trafią, zdecyduje teraz Komisja Peniterncjarna.
Jeden ze skazanych został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Sosnowcu. Zmarł w niedzielę, na dzień przed wyznaczonym terminem stawienia się do aresztu. Sekcja zwłok wykazała, że były zomowiec zmarł z przyczyn naturalnych.
Nie wiadomo, co dzieje się z pozostałymi dziewięcioma skazanymi. Jeśli nie stawią się po upływie trzeciego dnia od wyznaczonego terminu, jednostki penitencjarne powiadomią o tym sąd. W przypadku niestawienia się skazanych sąd wyda nakaz ich zatrzymania i doprowadzenia do aresztów