Marszałka Sejmu wskazuje ponad 15 procent badanych. Jeszcze lepsze wyniki Schetyna osiąga wśród wyborców Platformy (20,2 proc.). Po zesłaniu do Sejmu i traumie związanej z aferą hazardową "Schet" - jak mówią o nim koledzy - stanął na nogach. Wzmocnił swoją pozycję w regionach i wylądował na prestiżowym stanowisku marszałka Sejmu. Nieoficjalnie mówi się jednak, że zgodny do niedawna tandem Tusk - Schetyna nie pedałuje już w zgodnym tempie. Czy wobec tego premier odda Schetynie stery partii?
Przeczytaj koniecznie:Tusk chce się pozbyć Schetyny? Liderzy PO w Zakopanem decydowali o losie marszałka Sejmu
- W każdej wodzowskiej partii wybór następcy tronu sprawia poważne trudności. Tych panów nie różnią sprawy ideologiczne, tylko ambicje. Możemy mieć więc do czynienia z wojną lub powrotem do polityki miłości. Wszystko - zwłaszcza u liberałów - jest kwestią biznesu - uśmiecha się dr Rafał Chwedoruk, politolog.
Jego zdaniem pozostali pretendenci do tronu pozostają daleko w tyle. Niezły wynik zdobywa co prawda Jarosław Gowin (12,5 proc.). Problem w tym, że w elektoracie PO ten konserwatywny poseł poparcie ma o wiele mniejsze (7,6 proc.). Sławomir Nowak - odwrotnie. Ewa Kopacz i Jan Krzysztof Bielecki pozostają daleko w tyle.
Rozgrywka o schedę po Tusku zapowiada się więc interesująco.
Patrz też: Tusk przeprowadza się do Sejmu – dobry PR, czy rząd w końcu bierze się do roboty?
Na starcie wyścigu Schetyna ma nad rywalami sporą przewagę. Czy utrzyma ją do końca?
A może na ostatniej prostej Tusk zmieni decyzję i będzie chciał partią jeszcze trochę porządzić...