Migalski rozumie jednak ich milczenie. - Moja odwaga jest bardzo tania, bo ja jestem singlem, nie mam 7 dzieci na utrzymaniu, kredytów na 15 mln zł - mówi bez ogródek.
Przeczytaj koniecznie: Migalski: Wierzę w Kaczyńskiego. Tylko prezes może zakończyć gnuśne rządy PO
Kilka dni temu Migalski ostro skrytykował ostatnie poczynania prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Przekonywał, że PiS jest słabą opozycją, a obrana po wyborach strategia prowadzi do klęski. Nie omieszkał też wypomnieć Kaczyńskiemu katastrofalnych wyników w rankingu zaufania do polityków. Reakcja PiS była błyskawiczna. Migalski został wykluczony z delegacji PiS w Europarlamencie.
Nieoficjalnie wiadomo, że stanowisko Migalskiego popiera wielu posłów PiS. - Też chcieliby wykonać takie kroki jak ja - ucina europoseł. Otwarcie jednak o tym nie mówią. Dlaczego?
Patrz też: Platforma nie chce Marka Migalskiego. "Krytykował nasz program"
Powód jest prosty. Boją się niełaski prezesa i utraty miejsca na liście wyborczej. Migalski jest w lepszej sytuacji. Do 2014 roku ma świetną posadę w Brukseli. Nie ma też na utrzymaniu dzieci i finansowych zobowiązań. Co będzie robił teraz? - Dotychczas latałem w PiS-owskim stadzie. Zostałem z tego stada wykluczony. Zobaczymy, jak będę sobie radził w locie samodzielnym - ucina. Zapewnia jednocześnie, że nie wybiera się do Platformy.