Gdyby tylko chcieli, stanowiliby poważną siłę w walce o poprawę losu najstarszych Polaków. Mowa o sejmowych emerytach, których "Super Express" naliczył ponad czterdziestu! Czemu więc niewiele robią na rzecz swoich rówieśników i nie słychać ich głosu w walce o wyższą waloryzację? - Posłowie mówią dużo. Ale niestety na obietnicach kończą. W ich codzienności nie ma miejsca na staruszków - tłumaczy Elżbieta Arciszewska, przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Zobacz też: Emerycie! Przyszłoroczna WALORYZACJA EMERYTURY będzie głodowa! To skandal!
Patrząc na ich oświadczenia majątkowe, nie ma się co dziwić, że bolączki zwykłych seniorów są im obce. Nie dość, że na wysokość ich emerytur patrzą zazdrośnie nawet aktywni zawodowo, to jeszcze porządnie sobie do nich dorabiają! Prym wiedzie były minister finansów Jacek Rostowski (63 l.), który do 2,5 tys. miesięcznej emerytury z brytyjskiego funduszu, w ciągu ostatniego roku m.in. z wynajmu mieszkań dorobił ponad 875 tys. zł! Niezgorzej radzi sobie Stefan Niesiołowski (70 l.). Jego emerytura wynosi ponad 5,1 tys. zł. A do tego w 2013 r. zarobił jeszcze 242 tys. zł! Również Stanisław Żelichowski (70 l.) z koalicyjnego PSL oprócz 6 tys. zł emerytury miesięcznej zarobił 243 tys. zł. Wystarczy spojrzeć do tabeli obok, by się przekonać, jak astronomiczne są zarobki emerytów z Sejmu.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail