"Super Express": - Czy sądzi pani, że ostatni incydent w Gruzji z udziałem prezydenta Kaczyńskiego może w jakikolwiek sposób zmienić europejską politykę prowadzoną wobec Rosji?
Benita Ferrero-Waldner: - Moim zdaniem ten incydent niczego nie zmieni, ponieważ musimy pamiętać o wszystkich aspektach polityki Unii Europejskiej w stosunku do Rosji. O tym, że UE nie pozostała obojętna wobec wojny w Gruzji, że prezydent Sarkozy doprowadził do podpisania sześciopunktowego rozejmu. Oczywiście, prawda jest też taka, że Rosjanie nie wycofali się całkiem z Gruzji na pozycje sprzed wybuchu konfliktu. Jednak relacje z Rosją to bardzo trudny i złożony proces. Mogę jednak powiedzieć, że dotychczasowym spotkaniom UE - Rosja towarzyszyła dobra atmosfera i wydaje mi się, że dzięki temu, iż priorytety naszej polityki są jasno sprecyzowane, dajemy Rosjanom do zrozumienia, jak poważnie podchodzimy do tych relacji. Mam nadzieję, że kolejne spotkania będą wyglądały jeszcze lepiej. Musimy pamiętać, że nasza polityka obejmuje również pomoc dla Gruzji, w tym inwestycje w regionie, który był objęty wojną.
- Jak ocenia pani kończącą się w tym roku prezydencję francuską w Unii Europejskiej?
- Po pierwsze, francuska prezydencja przypadła na okres, kiedy przyszło nam zmierzyć się z dwoma bardzo trudnymi problemami. Pierwszym była wspomniana wojna w Gruzji, drugim światowy kryzys ekonomiczny. Dzięki silnemu przewodnictwu Francji UE w tych dwóch kwestiach mogła działać wspólnie i być jednomyślna. Pokazała tym samym, że jest poważnym aktorem na światowej scenie politycznej. Udowodniła rzecz najważniejszą - jesteśmy naprawdę silni, kiedy jesteśmy zjednoczeni.
- A jakie są pani główne oczekiwania wobec prezydencji czeskiej, która startuje 1 stycznia 2009 r.?
- Czeska prezydencja też będzie bardzo konstruktywna. Zapewniam przy tym, że to moje głębokie przekonanie nie bierze się tylko z pobudek osobistych - stąd, że pochodzę z Austrii i Czesi są naszymi sąsiadami. Oni mają również świetnych polityków, np. szef czeskiego MSZ Karel Schwarzenberger ma wielkie doświadczenie w stosunkach międzynarodowych. Wydaje mi się, że Czesi będą bardzo ciężko pracować, aby ich prezydencja była dobrze oceniana. A problemów, które przed nimi stoją, jest wiele. Mam na myśli np. bezpieczeństwo energetyczne i partnerstwo wschodnie.
Benita Ferrero-Waldner
Od listopada 2004 r. komisarz UE ds. stosunków zewnętrznych, b. minister spraw zagranicznych Austrii. Ma 60 lat