Od dawna słyszy się o sprzedaży na różnych portalach wyposażenia dla postaci z gier internetowych, takiego jak zbroje i miecze. Większość z nich pochodzi z legalnych źródeł, jednak można także trafić na kradzione. A sumy za niektóre elementy ekwipunku sięgają kilkuset złotych. Dla wielu młodych jest to sposób na zarobienie, czasami całkiem sporych pieniędzy.
Nic więc dziwnego, że kiedy mieszkaniec gminy Dobra zauważył brak rycerza, którym grał od dłuższego czasu, zgłosił się na komendę policji. Poinformował, że ukradziono mu postać z gry internetowej wycenioną na 1500 złotych. Szybko okazało się, że zbadanie sprawy wymaga bardziej specjalistycznej wiedzy.
W sprawę zaangażowali się specjaliści komputerowi z małopolskiej komendy. Tropienie podejrzanego trwało pół roku. Jak mówi „Gazecie Krakowskiej” Stanisław Piezga, rzecznik prasowy limanowskiej policji, trzeba było przeanalizować setki adresów związanych z postacią.
W końcu ślad doprowadził policjantów do 16-latka z Pomorza, który jednak nie przyznaje się do winy. To jednak tylko częściowy sukces, gdyż nadal nie wiadomo, gdzie znajduje się rycerz, którym grał pokrzywdzony.