Tyrałam na dom a mąż mnie zdradzał

2008-10-22 4:50

Dla ukochanego męża bez wahania wyjechała do pracy za granicę. W pocie czoła harowała jak wół. Wszystko po to, by utrzymać dom i zarobić na spłatę kredytu.

Widocznie to wszystko, co Wioletta Adamek (39 l.) z Bełchatowa (woj. łódzkie) robiła dla swojego męża Pawła (42 l.), dla niego było nieistotne. Kiedy ona ciężko tyrała, on przygruchał sobie inną kobietę i bez skrupułów zdradzał żonę. Po powrocie do domu Wioletcie zawalił się cały świat.

- Kiedy wyjeżdżałam, wszystko było cudownie. Mąż czule mnie całował na pożegnanie i życzył powodzenia - łka Wioletta Adamek.

Za chlebem wyjechała do Anglii. Nie chciała tej rozłąki, ale miała nadzieję, że dzięki niej lepiej będzie im się żyło. Paweł A. pracował w kopalni, oboje mieli do spłacenia duży kredyt i z trudem wiązali koniec z końcem.

Przez pół roku pani Wioletta harowała więc jako pomoc biurowa w Wielkiej Brytanii. Z pracy prawie nie wychodziła. Ale nie myślała o sobie, bo przyświecał jej przecież szczytny cel. Robiła to dla mężczyzny swojego życia, z którym przeżyła 15 pięknych lat!

O tym, jak daremne było jej poświęcenie, przekonała się po powrocie do domu. Nagle między nią a mężem wszystko się zmieniło. Paweł z czułego, kochającego i wspaniałego małżonka zamienił się w potwora! Ciągłym wyzwiskom nie było końca. - Już nie byłam jego najukochańszą, najpiękniejszą i jedyną! - żali się kobieta.

Okazało się, że jej ukochany Paweł znalazł sobie w międzyczasie kochankę.

- Kiedy zaczął mnie wyzywać, dwa razy podniósł na mnie rękę, a potem wyprowadził się z domu, zrozumiałam, że znalazł sobie inną. To był dla mnie potworny cios prosto w serce. Kiedy ja tyrałam w Anglii dla naszego wspólnego dobra, on zabawiał się z kochanką - płacze pani Wioletta, z odrazą patrząc na zdjęcie Reginy W. (56 l.), nowej wybranki Pawła, zrobione w salonie ich wspólnego domu.

Niewierny mąż był na tyle bezczelny, że kiedy Wioletta wypruwała sobie żyły za granicą, on zabrał kochankę na wycieczkę do... sanktuarium w Licheniu!

Pani Wioletta nie chce mieć z mężem nic wspólnego. - Żyłam dla niego, a on tak mnie potraktował! - mówi zszokowana.

Najgorsze, że teraz Paweł A. próbuje zrobić ze swojej żony wariatkę i to ją obarcza winą za rozpad małżeństwa. Za wszelką cenę dąży do tego, żeby rozwód odbył się z jej winy.

- Chcę, żeby zniknął mi z oczu i dał spokój. Jednak wiem, że on i jego kochanka będą chcieli zniszczyć mnie za wszelką cenę. Niech nie myślą, że się poddam. Zbyt mocno mnie skrzywdzili, żebym machnęła na to wszystko ręką - kończy kobieta.

Jeśli masz podejrzenia, że twój partner lub partnerka cię zdradza, napisz do "Super Expressu". Pomożemy!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki