O tym, że rząd Donalda Tuska (56 l.) wydaje na alkohol krocie, wiedzieliśmy już od jakiegoś czasu. To przecież "Super Express" informował, że przez pierwszy rok urzędowania lidera Platformy Obywatelskiej Kancelaria Premiera wydała rekordowe 75 tysięcy złotych na zakup trunków. Kupiono 912 sztuk różnych alkoholi, w tym whisky, likiery, koniaki i wina.
Ale to nic w porównaniu do ilości wyskokowych trunków, jaką zakupuje znany z brytyjskich manier szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. - W latach 2008-2013 ministerstwo zużywało miesięcznie średnio 163 butelki (łącznie zakupiono w resorcie 11 247 sztuk) - głównie szampana oraz różnego rodzaju win. Średni koszt alkoholu przypadający w tym okresie na jednego gościa wyniósł 8,33 zł - informuje nas biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Zobacz: Sikorski kursował samolotem do domu? MSZ tłumaczy: służbowo
163 butelki miesięcznie - jak łatwo policzyć - to ponad pięć butelek opróżnianych dziennie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia nas jednak, że alkohol był kupowany tylko i wyłącznie w celach reprezentacyjnych. - W związku między innymi z przyjęciami wydawanymi na cześć delegacji zagranicznych wysokiego szczebla, a także z uroczystościami z okazji świąt narodowych czy wręczenia odznaczeń państwowych - przekonuje nas biuro prasowe Radosława Sikorskiego.
Ile kosztował kupiony alkohol? Resort na to pytanie nam nie odpowiedział. Zakładając jednak, że na dyplomatycznych spotkaniach nie pije się byle czego i że jedna butelka markowego trunku kosztowała minimum 50 zł - Sikorski wydał na alkohol ok. 562 tysięcy złotych, czyli ponad pół miliona złotych! Aż trudno na trzeźwo zrozumieć sens wydania tej kwoty...
CZYTAJ TEŻ: Rutkowski: arcybiskupie płać alimenty!