Uciekła do ogiera

2009-07-24 7:00

Lubelskie. Z takiej namiętności nie wyleczy nawet weterynarz! Gdy rolnik z gminy Łaszczów wszedł do stajni, po klaczy nie było śladu.

Przekonany, że na Karą połasili się złodzieje, szybko zgłosił kradzież kobyłki na policji. Stróże prawa udali się na poszukiwania. Jakież było ich zdziwienie, gdy Kara znalazła się w oddalonej o 15 km wsi Tuczapy. Kobyłka nie odstępowała na krok ogiera, u którego już kiedyś była z wizytą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają