Podobno na złodzieju czapka gore, ale Rafała D. (38 l.) z Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) zgubiły... zdradliwe spodnie.
Rafał D. nocą obrobił salon gier. Łomem wyłamał kasetki w automatach i bilonem wypchał kieszenie spodni. Wcisnął do nich ponad dwa kilogramy monet. Kiedy zwiewał już z łupem, natknął się na policjantów.
Zobacz też: SZOK! Na Facebooku powstały profile dla PEDOFILÓW!
Bialscy kryminalni mieli go na oku już od dawna - podejrzewali, że to on włamywał się do automatów w sierpniu i październiku, kradnąc łącznie 8 tys. zł. Więc widząc go na ulicy, postanowili zatrzymać. Zwłaszcza że zachowywał się co najmniej osobliwie. - Idąc, przez cały czas przytrzymywał opadające mu spodnie - opisuje Jarosław Janicki z bialskiej policji. Nagle Rafał D. ruszył z kopyta, ale... natychmiast zrezygnował. Obciążone bilonem portki zsunęły się mu z bioder. Ponieważ siedział już za włamania, teraz odpowie jako recydywista. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail