Póki tupał i obrażał - nawet z trybuny sejmowej; póki mijał się z prawdą i szantażował Samoobroną, piął się w górę - do godności wicemarszałka Sejmu i wicepremiera Rzeczpospolitej dochodząc. Choć jak tylko ważniejsze stały się dla niego manikiur, kwarcówka i seks, wszystko diabli wzięli.
Palikot to taki Lepper Platformy Obywatelskiej. Tyle że nie dla ubogich, ale bogatszych. Dlatego asortyment środków inny. Obmowa - tak, tylko zamiast wrzasku - drwina, prowokacja, happening. No i wygląd, wykształcenie i znalezienie (się) w każdej sytuacji o kilka klas lepsze. Ale jak mówiłem, publika bardziej wymagająca. Jednak nadal to nieodrodny uczeń klasyka - "wersal się już skończył", a dla młodych faworyt na przyszłość - bo wie, że w polityce jaja najważniejsze. A uczciwość? A kto powiedział, że robienie jaj jest nieuczciwe...