Udało się uratować Stocznię Gdańską

2009-07-22 15:05

Kolebka "Solidarności" nie musi ogłaszać upadłości. Komisja Europejska zatwierdziła plan restrukturyzacji Stoczni Gdańskiej i nie musi ona zwracać wielomilionowego wsparcia z budżetu UE. Neelie Kroes triumfuje, stoczniowcy nie kryją obaw.

- Udało nam się znaleźć konstruktywne rozwiązanie dla tego wyjątkowego miejsca i ludzi, którzy tam pracują. Włożyliśmy wiele pracy, aby zagwarantować rentowność stoczni na długie lata. (...) Jestem bardzo zadowolona - triumfowała po ogłoszeniu decyzji KE unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes.

Jej optymizmu nie podzielają jednak sami stoczniowcy, który twierdzą, że ten "sukces" będzie ich dużo kosztował.

Ceną ugody jest przede wszystkim zgoda na ograniczenie mocy produkcyjnych. Stocznia będzie musiała zamknąć dwie z trzech pochylni i - co się z tym wiąże - zredukować zatrudnienie. Pracę może stracić nawet połowa załogi.

Nie zmienia to jednak faktu, że sama stocznia faktycznie nie zniknie, choć budowa statków zejdzie w Gdańsku raczej na drugi plan. Stoczniowcy zajmą się natomiast budową konstrukcji stalowych i wież dla coraz bardziej popularnych elektrowni wiatrowych.

Plan restrukturyzacji zakłada również, że stocznia dostanie dodatkowo 150 milionów złotych na spłatę dotychczasowych długów i dalsze 35 mln euro na "finansowanie restrukturyzacji". Te pieniądze w praktyce pójdą na odprawy dla zwalnianych stoczniowców.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają