Koledzy radnego pożałowali kumpla łamiącego przepisy i zostawili go w radzie, podaje tvn24.pl. Randy Wojciech N. nadal więc brał udział w głosowaniach i brał wynagrodzenie przez pół roku! Innym radnym wcale to nie przeszkadzało. Mówili że to nie ich sprawa albo że nic o tym nie słyszeli. Nawet wyrok Sądu Administracyjnego o pozbawieniu Wojciecha N. mandatu radnego nie robił wrażenia na kolegach z rady „Dla mnie wyrok jest mało ważny” powiedział nawet stojący murem za N. Eugeniusz Sadowski.
Dopiero zainteresowanie dziennikarzy całą sprawą dało efekt. Wojciech N. został wyrzucony z rady i musiał zwrócić do powiatowej kasy prawie 5500 zł za pobierane diety.