Do zabójstwa doszło 22 listopada nieopodal Słupska (woj. pomorskie). Około godz. 1 w nocy do taksówki pana Stanisława wsiadł Łukasz M. Kierowca zgłosił dyspozytorowi, że wiezie klienta do Głobina. Nie wiedział, że będzie to jego ostatni kurs, po którym nie wróci do domu. Zdaniem śledczych w trakcie podróży między mężczyznami doszło do kłótni. Poszło o papierosa, którego zapalił Łukasz M. W lesie pod Głobinem zdenerwowany kierowca zatrzymał samochód i wyprosił pasażera, a ten rzucił się na niego, zaczął go okładać pięściami i dusić. Po wszystkim zabrał pieniądze kierowcy i uciekł.
Śledczy szybko wpadli na trop mordercy dzięki zabezpieczonym na miejscu tragedii śladom. - Były to linie papilarne i ślady biologiczne, z których wyodrębnione zostało DNA sprawcy - mówi Andrzej Szaniawski, komendant słupskiej policji. - Wykonaliśmy wiele czynności, które pozwoliły ustalić, jak przebiegało zdarzenie od momentu wejścia pasażera do taksówki. Natomiast w ustaleniu trasy samochodu pomógł monitoring.
Łukasz M. usłyszał zarzut zabójstwa połączonego z rozbojem. - Bierzemy oczywiście pod uwagę motyw rabunkowy jako podstawowy, ale nie bez znaczenia może być również konflikt, do którego doszło w taksówce - dodaje Krzysztof Młynarczyk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Podejrzany przyznał się do zarzucanego czynu i złożył szczegółowe wyjaśnienia. Sąd aresztował go na trzy miesiące.