Gdy gospodarz opowiada znajomym, co odkrył na swoim zagonie, widzi tylko drwiące uśmieszki. Ale on wie swoje. UFO przeryło mu pole.
- To była sobota. Wyjechałem w pole po raz pierwszy maszynami - opowiada pan Marian i dodaje, że po bronowaniu zabrał się z synem do zbierania kamieni.
Zobacz też: Trójkątne latające UFO nad Teksasem
- Spostrzegliśmy wtedy dziwną dziurę w ziemi - mówi rolnik. Otwór miał średnicę 60 cm. Był głęboki na ponad 6 m. - Ściany dziury były dosłownie gładziutkie - opisuje pan Marian. Robert Bernatowicz z Fundacji Nautilus nie ma wątpliwości, że to robota niezidentyfikowanych obiektów latających.
- To są eksperymenty i doświadczenia - mówi Bernatowicz. Obca cywilizacja zabiera ziemię do badań. Niewykluczone, że coś w niej zostawia. - Ja tam się UFO nie boję, ale niech mi już pola nie ryją. Zboże tam posiałem - mówi pan Marian.
Polub se.pl na Facebooku
Ufo ryje mi w polu!
Dziki i krety ryją mu pole co roku. Ale z robotą ufoludków Marian Wawrzyniak (47 l.) spod Jarocina (woj. wielkopolskie) zetknął się po raz pierwszy. Na swoim zagonie znalazł głęboką, idealnie okrągłą dziurę. - To ślad, że obca cywilizacja pobiera ziemię do badań - ocenia ekspert.