Pani Małgorzata prowadzi sklepik z pieczywem na gdańskim Chełmie. W grudniu została napadnięta.
- Szykowałam się do zamknięcia. Nagle wbiegło dwóch wyrostków, zażądali pieniędzy. Prysnęli mi w twarz gazem pieprzowym. Nic nie widziałam. Zabrali portfel z 1000 zł, dokumentami i uciekli - opowiada pani Małgorzata.
Przeczytaj koniecznie: Marcin Dubieniecki i jego tajna narada z gwałcicielem Krzysztofem T. ZDJĘCIA
Kobieta złożyła zeznania i sprawa ucichła. - Rozwiesiłam ogłoszenia, że dam nagrodę temu, kto wskaże złodziei. Zadzwonił jakiś mężczyzna, powiedział, kim są rabusie. Ich dane przekazałam policji - tłumaczy pani Małgorzata.
Maciej K. (17 l.) i Adrian E (19 l.) zostali zatrzymani, ale szybko wypuszczeni, mimo że młodszy z nich był poszukiwany listem gończym za ucieczkę z poprawczaka.
- Bałam się, że wrócą do mnie, więc wydrukowałam ich zdjęcia z Naszej Klasy i powiesiłam je w sklepie bez żadnego podpisu. Po to, by moje pracownice mogły ich rozpoznać, gdy przyjdą drugi raz. Matka jednego ze złodziei zgłosiła to na policji i funkcjonariusze zagrozili mi mandatem do 5 tys. zł. A ja przecież nie zrobiłam nic złego. Chciałam czuć się bezpiecznie - mówi rozgoryczona kobieta.