Plan na zatankowanie superauta był prosty. Złodziej po prostu podjeżdżał do dystrybutora, nalewał paliwa do kanistrów i z piskiem opon ruszał dalej. Policja po zgłoszeniu przestępstwa przez poszkodowanych właścicieli stacji nie kazała na siebie długo czekać.
Kiedy tylko w Bieniewcu koło Żabiej Woli rozpoznali podejrzany samochód, przygotowali specjalną blokadę na drodze. Po kilkuminutowym pościgu kierowca audi był już w rękach policjantów. W bagażniku jego samochodu funkcjonariusze znaleźli 5 pojemników ze skradzionym na stacjach paliwem oraz dwie tablice rejestracyjne - obie inne niż na zabezpieczonym samochodzie.
Mundurowi ustalili też, że Arkadiusz B. może być sprawcą podobnych kradzieży na terenie innych podwarszawskich miejscowości. Dwudziestosiedmiolatek trafił do celi grodziskiej komendy, a jego samochód na policyjny parking. Mężczyźnie grozi nawet 5 lat więzienia.