Gdy parafianie ze Strzemięcina (woj. pomorskie) z przerażeniem odkryli, że z głównego ołtarza zniknął zabytkowy cenny krzyż, od razu zaczęli szukać złodzieja. Prywatne śledztwo wiernych doprowadziło ich pod drzwi domu jednego z sąsiadów. Jakież było zdziwienie 39-latka, gdy policjanci na jego rękach zatrzasnęli kajdanki. Na próżno mężczyzna tłumaczył, że święty krucyfiks był mu potrzebny do gorliwej modlitwy. Złodziej trafił do aresztu, o jego losie zdecyduje teraz sąd.
Ukradł krzyż z kościoła
2009-06-05
7:00
Gorliwy świętoszek okazał się zwykłym przestępcą.