Zgłoszenie o skradzionym rowerze dostali policjanci z warszawskich Bielan. Pierwszą rzeczą, jaką zrobili po przyjeździe na ul. Szegiedyńską, było przejrzenie nagrań z monitoringu. Długo nie mogli uwierzyć w to, co widzą...
Nagranie przedstawiało młodego mężczyznę, odzianego jedynie w skarpetki i dwie pary majtek - jedne, jak Pan Bóg przykazał, miał na biodrach, drugie zaś dla niepoznaki włożył na głowę. W tym oto kamuflażu sprowadził po schodach rower sąsiada i odjechał.
- Podejrzany chciał w ten sposób zmienić swój wygląd i zmylić pościg - wyjaśnia Elwira Brzostowska z bielańskiej policji. Nie udało mu się. Dobrowolnie poddał się karze. Dostał 1,5 roku w zawieszeniu na 4 lata.